[ Pobierz całość w formacie PDF ]
dzwięk tych słów. Gdyby tylko wiedział, jak bardzo pragnęła przyjąć
jego oświadczyny! Jako nastolatka, podobnie jak większość
dziewcząt, całe lata spędziła, marząc o poślubieniu księcia z bajki. O
tym, że przybywa do niej na białym koniu i zabiera ją do swojego
odległego zamku, gdzie żyją razem szczęśliwie jak w bajce. Jednak im
była starsza, tym bardziej zdawała sobie sprawę, że są to tylko
marzenia, a mężczyzni są zwykłymi ludzmi. W królestwie jej marzeń
niewielu było książąt. Większość mężczyzn więcej miała wspólnego z
ogrami żyjącymi poza murami miasta. Cullen zdecydowanie należał
do tego lepszego gatunku. Był bardziej książęcy. Nie trzeba jednak
było być jasnowidzem, by dostrzec, jak bardzo niedobraną byli parą.
Westchnęła z rezygnacją i przyjrzała się jego nagiej piersi,
unikając intensywnego spojrzenia jego oczu.
- Cullen, już ci mówiłam, nie mogę za ciebie wyjść.
Zamiast się z nią kłócić, czego się spodziewała, wzruszył tylko
ramionami i rzekł:
- Nie możesz mnie winić za to, że próbuję.
Mogła, ale nie zrobiłaby tego. W rzeczywistości bowiem,
chociaż nie chciała się do tego przyznać, jego propozycja, a raczej
propozycje bardzo jej schlebiały. Coraz bardziej go szanowała za to,
że chce dać ich dziecku prawdziwy dom i bardzo wpływowe
nazwisko.
52
Anula
ous
l
a
and
c
s
- Po prostu... nie mów o tym więcej, dobrze? - poprosiła
łagodnym głosem. Zbyt boleśnie odczuwała to ciągłe przypominanie
jej o rzeczach, których nie mogła mieć, i wiedziała, że coraz trudniej
byłoby jej odrzucać jego oświadczyny.
- Przepraszam - rzekł, unosząc się nad nią i przygniatając ją
ciężarem swego ciała. - Nie mogę składać żadnych obietnic.
A potem zaczął ją całować, sprawiając, że zapomniała o
powodach, dla których powiedziała nie".
Następnego ranka serce waliło jej jak młotem i zaczęła się pocić,
zupełnie jakby spędziła kilka godzin w saunie. Skurcz żołądka
przypomniał jej, że nadchodzi kolejny atak porannych mdłości. To
było straszne. Okropne. Czysta tortura. Spotkanie z jego rodzicami?
Co on sobie w ogóle wyobrażał? Kiedy wsunął głowę przez drzwi
sypialni, poczuła nieodpartą chęć rzucenia w niego czymś ciężkim.
Niestety pod ręką miała jedynie szufladę pełną koronkowej bielizny.
A to z całą pewnością bardzo by mu się spodobało.
- Jesteś prawie gotowa? - spytał.
Zerknęła na siebie. Ubrana była jedynie w różowy biustonosz i
majtki.
- A czy wyglądam na gotową? - wypaliła i natychmiast nie
najlepiej się poczuła. To nie jego wina, że była strzępkiem nerwów.
Ale jego winą było to, że miała się spotkać z jego rodzicami.
Ciężarna kochanka ma przyjść do domu spotkać się z mamusią i
tatusiem. To wystarczyło, by przyprawić jej serce o palpitacje. Do
oczu napłynęły jej łzy, ale odwróciła się szybko, by niczego nie
53
Anula
ous
l
a
and
c
s
zauważył. Chciała, żeby myślał, że po prostu jest zbyt obciążona
szalejącymi emocjami związanymi z ciążą, ale doskonale wiedziała,
że chodzi o coś więcej. Była całkowicie przerażona perspektywą
kolejnych kilku godzin. W jej głowie przewijały się same obrazy
klęsk żywiołowych, powodzi, pożarów.
- Hej! - Zza lewego ucha dobiegł ją jego niski, ciepły głos i
poczuła jego dłonie ześlizgujące się wzdłuż jej ramion. Na całym jej
ciele wystąpiła gęsia skórka. - Co się dzieje?
Roześmiała się nerwowo. Czy było coś, co się nie działo?
- Nie chcę tego robić - odparła całkowicie szczerze.
- Twoi rodzice mnie znienawidzą. Będą mnie oskarżali, że cię
przekupiłam, że złapałam cię na dziecko, a ja nie wiem, co mam
powiedzieć na swoje usprawiedliwienie.
- Zakończyła tyradę piskliwym, wysokim tonem, czując, że
wkrada się do niego strach.
Cullen zachichotał i potarł pocieszającym gestem jej ramiona.
- Kochanie, martwisz się na darmo. Moi rodzice nie mogą się
doczekać, kiedy cię zobaczą, i na pewno nie będą cię zle traktować.
Nie pozwoliłbym na to, nawet gdyby próbowali.
Jego zapewnienia zaczynały odnosić skutek. Nie uciszyły
całkowicie niepokojów, ale zniosły napięcie, jakie Misty odczuwała w
płucach i w przeponie.
- Jakkolwiek daleki jestem od dyktowania kobiecie, co ma nosić,
a twój strój osobiście mi się podoba, może jednak zechciałabyś
54
Anula
ous
l
a
and
c
s
włożyć na siebie nieco więcej rzeczy, zanim pojawią się tu moi
rodzice?
Misty wydała z siebie cichy jęk, kiedy zorientowała się, że nadal
stoi w samej bieliznie, i wyrwała mu się, rzucając się w kierunku
szafy. Oczywiście żadna z rzeczy, jakie ze sobą przywiozła, nie
wydawała jej się odpowiednia na spotkanie z rodzicami kochanka.
- Nie mogę uwierzyć, że pozwoliłam ci spakować moje ubrania -
rzekła, a jej głos znowu wzrósł o kilka tonów. - Wziąłeś mi tylko
seksowną bieliznę. Chyba nie mogę wystąpić w niej przed twoimi
rodzicami. Jak myślisz?
- Myślę, że wyglądasz seksownie niezależnie od tego, co masz
na sobie.
Przeszedł przez pokój i stanął przy niej, by przejrzeć stertę
ubrań.
- Proszę, to nie jest seksowna bielizna.
Przyjrzała się spódnicy i bluzce, które wyjął. Nie był to bardzo
skromny strój, ale w miarę do przyjęcia. Spódnica koloru łososiowego
kończyła się falbaną tuż nad kolanem, a bluzka miała nadruk w kwiaty
i dekolt w kształcie litery V. Wykonana była z miękkiego,
pomarszczonego materiału, i była bez rękawów. Dekolt był dość
głęboki, ale może uda jej się spiąć go agrafką. A różowo-czerwono-
brązowe wzory zamaskują powiększony brzuch.
- Dobrze - powiedziała i sięgnęła z westchnieniem po wieszak z
tym ubraniem.
55
Anula
ous
l
a
and
c
s
- Pasuje nawet do twojej bielizny. Widzisz, nie jestem taki zły w
pakowaniu twoich rzeczy - dodał z dumą.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]