[ Pobierz całość w formacie PDF ]

na łóżku, po tym jak kolana się pode mną ugięły.
-Zoey, o co chodzi?- zapytał Damian wachlując mnie kawałkiem papieru.
-Jeżeli zwymiotujesz na moje łóżko, zabiję cię.- powiedziała Afrodyta.
Zignorowałam Afrodytę i chwyciłam Damiana za ramię. -To Stevie Rae  ona była
martwa, a teraz jest nieumarła. Krwawi. Dużo krwawi. Dodatkowo ma nadprzyrodzone
moce wraz z innymi mocami wynikającymi z powiązania z ziemią. Co jeśli to ona jest
królową?
-Ma też czerwony tatuaż. Tak jak w historii o tej gorącej panience, kobiecie Ghigua
stworzonej dla Kalony.- powiedziała Erin.
-Zdecydowanie ma to ze sobą związek.- powiedziała Shaunee.
-Stevie Rae! O mój Boże! Stevie Rae!- powiedział Jack, który pobladł bardziej ode mnie.
-Wiem, kochanie. Wiem. Ciężko to wszystko ogarnąć.- powiedział Damian.
Afrodyta spojrzała na mnie. -Zgadzam się z teorią, że to może być Stevie Rae.
-Jednak nie. Stevie Rea była okropna, kiedy traciła swoje człowieczeństwo.- Damian
mówił powoli, myśląc na głos. -Ale uległa przemianie, i wróciła do bycia  starą sobą.
Nie sądzę, żeby mogła być królowa Tsi Sgili, bo Stevie Rae zdecydowanie nie jest zła.-
Afrodyta rzuciła mi ostre spojrzenie i powiedziała -Popatrz, Stevie Rae nie jest taka jak
zwykła być.
-Co jest logiczne, biorąc pod uwagę ile ostatnio przeszła.- powiedziałam szybko. Bez
wzglądu na wszystko, nie miałam zamiaru dopuścić do siebie myśli że Stevie Rae jest zła.
Inna, tak. Zła, nie ma mowy. Coś przyszło mi na myśl. -Wiecie, bardziej prawdopodobne
jest to, że któreś z tych paskudnych dzieciaków jest królową Tsi Sgili. Mam na myśli, to
że powiedzieliście że oni byli.....- urwałam, zdając sobie sprawę, że Afrodyta uśmiechała
się w stylu cięcie! gestykulując, kiedy Damian i Blizniaczki zaczęli gapić się na mnie z
rozdziawionymi ustami.
-O tak, pamiętasz że nie wszyscy wiedzą o innych dzieciakach?- powiedziała Afrodyta.
Zmrużyła oczy wpatrując się w oniemiałe twarze moich przyjaciół. -Dobra, nawaliłyśmy.
Hej, dopiero co pozwoliłam Zoey uporać się z tym jednym. Zmiało Z, wytłumacz
dziwadła świrom.
-A niech to, zapomniałam że nie wiedzą o czerwonych adeptach. -pomyślałam
Postanowiłam być twarda. Powiem im całą prawdę, i nic poza nią. Będę mieć to już za
sobą. Jeżeli wszystko inne nawali, wybuchnę płaczem.
-Dobra, pamiętacie te wszystkie martwe dzieciaki?
Skinęli głowami tak jakby byli zdrewniali.
-Wstrętnego Elliota i Elizabeth Bez Nazwiska, i niektóre inne dzieciaki, również?
Ponownie skinęli.
-Oni nie umarli. Zrobili to samo co Stevie Rae, tylko, cóż, trochę inaczej. Naprawdę
ciężko to wyjaśnić.- Zawahałam się starając dobrać właściwe słowa. -Przede wszystkim są
nadal żywi, ich szafirowe znaki zmieniły się w czerwone i żyją w tunelach razem ze
Stevie Rae.
Wystarczy dziwactw, to było takie słodkie kiedy Jack mnie wybawił.
-Chodzi Ci o to, że jest więcej rzeczy o których nie możesz nam powiedzieć, ponieważ nie
chcesz żebyśmy o tym przypadkowo myśleli demaskując się przed Neferet, która nie jest
jedną z tych dobrych, i która podsłuchując nasze myśli mogłaby się dowiedzieć o tym co
odkryłaś?
- Jack, mogłabym cię ucałować - powiedziałam.
Jack zachichotał czochrając uszy Duchess.
Przeniosłam wzrok z Jacka na resztę moich przyjaciół. Czy Blizniaczki i Damien
przełknął równie łatwo kolejną dawkę kłamstw? Widziałam jak trio wymienia się długim,
porozumiewawczym spojrzeniem.
Damian przemówił jako pierwszy -To Neferet stoi za tymi nieumarłymi dzieciakami,
prawda?
Zawahałam się chcą trzymać ich z dala od prawdy tak długo jak to jest możliwe.
- Tak.- Afrodyta zadecydowała za mnie. - Zdecydowanie stoi za tym Neferet. To właśnie
powód dla którego Zoey nie chciała wam powiedzieć prawdy o innych dzieciakach.
Neferet jest niebezpieczna, i Zoey chciała trzymać was z dala od niebezpieczeństwa. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pumaaa.xlx.pl