X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- Kat. - Nick odezwał się tuż przy jej uchu. Lekko pociągnął ją za rękę. - Kat, już czas.
Czas, największy złodziej wszech czasów. Kat nie zaczęła się zastanawiać nad losem piątego obrazu.
Górę wziął instynkt, wychowanie i wieloletni trening. Podbiegła do pustego haka na ścianie i
odwiesiła ostatni obraz.
Odwróciła się i zobaczyła, jak Gabrielle wciąga na kablu Syna marnotrawnego Rembrandta i wsuwa
go do przewodu wentylacyjnego w tym samym momencie, w którym Simon wrzeszczy:
- Koniec czasu! Wchodzcie albo...
- Dawaj! - krzyknął Nick. Splótł dłonie, żeby podsadzić Kat do tunelu, ale ona nie skorzystała z jego
pomocy.
Zamiast tego schyliła się i podniosła bordową marynarkę i krawat z miejsca, w którym rzucił je Nick.
Przesunęła rękę na małą łatkę, którą Gabrielle naszyła ręcznie na kieszeń, i przyszły jej do głowy
słowa, które skierowała do Hale^, gdy po nią wrócił:
- Czemu to robisz, Nick?
- Ludzie! - ostrzegł Simon.
- Dlaczego, Nick? - spytała i podeszła bliżej. - Powiedz mi tylko... czemu?
- Ja... potrzebowałem pracy.
- Nie - odpowiedziała po prostu Kat. Pokręciła głową i nie tracąc ani sekundy więcej, przycisnęła
marynarkę do piersi lewą ręką i złapała się kabla prawą. Nagle znalazła się w powietrzu i wznosiła do
kanału wentylacyjnego.
Kiedy była już w środku, spojrzała na Nicka, stojącego na dole.
- Rzuć mi kabel, Kat - powiedział, patrząc na nią uporczywym wzrokiem, a ona zdała sobie sprawę, że
nie widziała
takich oczu od Paryża - od dnia, w którym Amelia Bennett zjawiła się po Bobby'ego Bishopa.
- Jesteś do niej podobny, wiesz? - spytała, wpatrując się w niego z góry.
- Kat - odezwał się znów Nick, tym razem ostrzej. -Rzuć mi kabel.
- Powinnam była wcześniej się zorientować. Jestem pewna, że Hale od razu się skapnął. - Roześmiała
się, mimo wycia alarmu, ciśnienia i krwi, która napłynęła jej do mózgu, kiedy patrzyła w dół. - Chyba
miałam za dużo na głowie.
- Kat, rzuć mi...
- Wiedziałeś, że Taccone lubi straszyć ludzi? Nic nadzwyczajnego. Insynuacje... zdjęcia... A kiedy
oglądałam zdjęcia taty, zauważyłam cię na nich - w tle. Zledziłeś go, Nick? To dlatego i mnie
śledziłeś? - Nie czekała na jego odpowiedz. - Założę się, że już od dawna planowałeś, że pomożesz
swojej mamie złapać mojego tatę dzięki temu, że się do mnie zbliżysz.
- Kat! - Z daleka dobiegł ją głos Gabrielle. Słyszała, jak kuzynka szarpie się z czterema bezcennymi
obrazami, które uderzają w cienkie cynowe ścianki kanału. Ale Kat ciągle tkwiła w miejscu.
- Od jak dawna twoja mama prowadzi śledztwo przeciwko mojemu tacie, Nick?
Spuścił głowę i przyznał:
- Od jakiegoś czasu.
- A więc ciąga cię za sobą po całym świecie, a ty w końcu wsiąkasz w rodzinny biznes? - Popatrzyła na
chłopaka, który być może jej pomógł, a być może ją zdradził, ale z całą pewnością ją okłamał. Mimo
to nie mogła pohamować słów: - Wiedziałam, że nie polubiłam cię bez powodu. -Wsunęła się w głąb
kanału. - Może powinieneś pójść do szkoły z internatem!
Kiedy zaczęła się przesuwać, Nick zawołał:
- Myślałem, że to rzuciłaś!
Coś w jego głosie kazało Kat się uśmiechnąć, a może to była tylko kwestia chwili. Odwróciła się i po
raz ostatni wyjrzała z kanału:
- Czemu to robisz, Nick?
- Bo... - Zamilkł, jakby szukał słów. - Bo cię lubię -powiedział, ale Kat mu nie uwierzyła.
Nagle włączyła się inna syrena - nowy, ogłuszający dzwięk.
- Kat - odezwał się znów Nick, zrobił krok i wyciągnął ręce po pomoc, ale w tej samej chwili otwór
rozjaśniło czerwone światło lasera. W miejsce chłodnego niebieskiego światła w sali Romaniego
pojawiła się jasnoczerwona poświata. Nick spojrzał na drzwi, jakby już słyszał nadchodzących
strażników.
Ale Kat popatrzyła z góry i powiedziała:
- Zła odpowiedz.
Usiłowała ignorować syreny, które z każdym krokiem wyły coraz głośniej. Zmrużyła oczy i posuwała
się na czworakach w ciemności. Skupiała się na małym kwadraciku światła w oddali i przesuwała się
coraz bliżej i bliżej. Alarm zawodził coraz głośniej i głośniej. I chociaż strasznie chciała się zatrzymać
i zastanowić nad tym, co się właśnie stało, nie było czasu na rozmyślanie.
Kiedy wreszcie doszła do wylotu, zobaczyła w dole, jak Gabrielle zdejmuje spódnicę od munduru
przewodniczki i przekłada ją na drugą stronę, odsłaniając bordową szkocką kratę, taką samą jak u Kat.
Simon pomagał Hamishowi z krawatem, a niebieskie kombinezony braci zostały wciśnięte głęboko do
kubła na śmieci gdzieś w Henley. Kat spojrzała na marynarkę, którą trzymała w ręce. Nie przyda się
Nickowi. Już nie. Zostawiła ją więc w szybie i opuściła się na podłogę w czerwonej, pulsującej
poświacie. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pumaaa.xlx.pl