[ Pobierz całość w formacie PDF ]
śmiało w przyszłość, boją się stawiać sobie cele, ponieważ nie wierzą, że mogą osiągnąć jakikolwiek
sukces. Dlatego też nie spełniają się w żadnej dziedzinie. Kompleks niższości jest jak kula u nogi,
przeszkadza się im rozwijać, iść naprzód, a ich sposób postępowania, bezwiednie sterowany przez
podświadomość, z góry przesądza o niepowodzeniu.
O wartości pozytywnego myślenia napisano sporo książek. Wynika z nich, że wszyscy mają ten
sam cel, próbują go jednak w różny sposób osiągnąć.
Osobom wierzącym zatem mogę z czystym sumieniem polecić książkę Potęga podświadomości dr.
Josepha Murphy'ego. Pisze on, że cel można osiągnąć przez silną wiarę w Bożą moc. Temat ten
podejmują też inne książki, które podkreślają ogromną wartość modlitwy. U. S. Andersen (The Secret
of Secrets, New York) proponuje natomiast metodę metafizyczną, która pod wieloma względami
odpowiada filozofiom Wschodu. Autor podaje tam środki i sposoby, mogące mieć szerokie
zastosowanie.
Rzeczowy, dogłębny opis postępowania, który ma doprowadzić nas do sukcesu, można znalezć
także w słynnych książkach Napoleona Hilla Sukces? Trzeba tylko chcieć oraz Myśl!... i bogać się.
Hill pokazuje, jak wpłynąć na podświadomość, żeby dodała nam odwagi i siły do realizowania celów.
Jego praktyczne metody, podobnie jak w licznych książkach innych autorów, są bardzo obiecujące.
Wiele poradników zajmuje się pozytywnym myśleniem i łatwymi do opanowania metodami
umożliwiającymi osiągnięcie zamierzonego celu. Książki te mogą być ogromnie pomocne dla
wszystkich, którzy w leczeniu zechcą skorzystać z zawartych w nich wskazówek.
Najważniejszą i jedyną tajemnicą pozytywnego myślenia jest silna wiara. Odrzucenie negatywnego
myślenia, choć nie tak łatwe, jakby mogłoby się wydawać, jest jednak możliwe. Oczywiście, że nie
ma człowieka, który stale myśli optymistycznie. Można jednak wykształcić w sobie przyzwyczajenie
polegające na pozytywnym odbieraniu świata. Nie uwolni to nas, niczym czarodziejska różdżka, od
problemów, ale nasze życie będzie przyjemniejsze. Oprócz silnej woli i pozytywnego myślenia
potrzeba do tego jeszcze intensywnych ćwiczeń. Zanim pojawią się pierwsze rezultaty, upłynie trochę
czasu. Przejawy zniechęcenia spowolnią jednak cały proces. Pamiętajmy więc, że pozytywne myślenie
pomaga skorygować pewne cechy charakteru i zmienić negatywne wewnętrzne nastawienie, na
przykład do zadania, które nam zlecono. Ułatwia też uporanie się z kłopotami i z niepowodzeniami.
Większość lekarzy wie, że nastawienie pacjenta decyduje o przebiegu leczenia. Jeśli chory nie ma
nadziei na poprawę zdrowia, to bardzo prawdopodobne, że nie uda się go już wyleczyć. Natomiast ten,
kto ma niezłomną wolę życia, rokuje wyzdrowienie.
Jak działa na nas strach
Stwierdzono, że pesymistyczne myślenie łączy się najczęściej z odruchem warunkowym. Nie jest
też tajemnicą, że nasze wewnętrzne obawy są następstwem wcześniejszych wpływów środowiska i że
negatywne myślenie wywołuje zwykle stany lękowe. Problemom natury emocjonalnej takim, jak:
niepokój, rozczarowanie, chęć walki, poczucie winy towarzyszą zwykle napięcia nerwowe.
Zwiadomość samodzielnie rozpoznaje lęk i niepokój, czego dowodem jest to, że zawsze wiemy, kiedy
się czegoś boimy. Czujemy to bardzo wyraznie. Być może znamy nawet powód, ale na ogół nie od
razu jesteśmy go świadomi. Przyczyny fobii (chorobliwego lęku) jednak rozpoznać trudno.
Nawet bardzo religijne osoby, które wierzą w życie po śmierci, boją się odejścia z tego świata. Być
może bierze się to stąd, że niektóre religie zbyt mocno podkreślają istnienie piekła i możliwość
wiecznego potępienia. Ma to prawdopodobnie zmusić człowieka do kierowania się dobrem w każdej
dziedzinie życia.
Lęk przed śmiercią można w pewnym sensie umotywować wpływami otoczenia. Odczuwamy go
na przykład zawsze, gdy umierają bliskie nam osoby. Często nie chodzi tu o sam strach przed
śmiercią, ale o ból rozstania.
W dzieciństwie przechodzimy parę typowych chorób dziecięcych albo przynajmniej widzimy, jak
przechodzą je inni, a ponieważ, przynajmniej świadomie, nikt nie choruje chętnie, lęk przed chorobą,
bólem, złym samopoczuciem rozwija się w nas od małego. Ze statystyk wynika, że koszty leczenia i
badań profilaktycznych w Ameryce sięgają rocznie wielu milionów dolarów.
Inny, bardzo często spotykany rodzaj lęku dotyczy sfery ekonomicznej naszej egzystencji. Każdy
wie, że nie jest łatwo zarobić na własne utrzymanie, a szczególnie trudno zgromadzić oszczędności na
przyszłość. Jeśli to się nie udaje, męczą nas ciągłe obawy.
Niepewność rodzi się jednak nie tylko z braku pieniędzy, ale też ze złych stosunków
międzyludzkich, np. z obaw, że nie jest się kochanym lub że jest się odrzucanym. Potrzeba miłości jest
jedną z najsilniejszych podświadomych potrzeb. Jeśli w okresie dorastania byliśmy pod tym
względem zaniedbywani, potrzeba miłości staje się wraz z wiekiem silniejsza, co może prowadzić do
pojawienia się nerwicy. Pesymista zawsze będzie oczekiwał pogardy, a strach przed odrzuceniem
może być tak silny, że uczyni go zupełnie niezdolnym do dawania i przyjmowania miłości. Będzie on
przekonany, że i tak, wcześniej czy pózniej, zostanie odrzucony.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]