[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Pierś chciwa zemsty, dłoń zbrojna kindżałem,
Wszystko, co czułem i co dokonałem,
Jeśli to znakiem kochania  kochałem!
Nie wiem, co wzdychać i skargi wywierać,
Wiem, jak wzajemność zyskać i umierać.
Umrę, lecz pierwej rozkoszy użyłem,
Niech co chce będzie  szczęśliwy już byłem.
Mamże kląć losom?  jam sprawca mej doli,
Ja chciałem cierpieć, nie zmieniłem woli;
1090 Dziś wróć mi dawne trudy i rozkosze,
Jam gotów znosić, co zniosłem, co znoszę.
Gotów żyć znowu, jakeśmy z nią żyli,
Gotów na wszystko  prócz śmierci Leili.
%7łycia mojego żałować nie warto,
%7łałuję życia, które jej wydarto.
Ona spi, falmi nakryta chłodnemi!35
Ach! czemuż grobu nie miała na ziemi,
Czemuż to serce schorzałe nie może
Znalezć i dzielić jej podziemne łoże? 
1100 Ach! był to anioł życia i światłości,
Widzę go dotąd, w oczach moich gości,
Krąży wkoło mnie, wabi mnie i nęci,
Moja zaranna jutrzenka pamięci!
Zaiste, miłość jest świętym pożarem,
Iskrą zatloną w ogniach nieśmiertelnych,
Aniołów dobrem, Wszechmocnego darem,
Balsamem rajskim dla serc skazitelnych.
Pobożność duszę w niebiosa porywa,
35
Przed niewielu laty żona Muchtar baszy oskarżyła syna swego o niewierność. Muchtar wywiadywał się o
nazwiska kochanek syna. Wymieniono mu dwanaście najpiękniejszych kobiet Janiny. Basza rozkazał je
tejże nocy pochwycić, wsadzić w skórzane wory i wrzucić do morza. Janczar, obecny tej egzekucji,
zapewniał mnie, że żadna z ofiar nie wydała krzyku ani pokazała znaku trwogi. Za mojej bytności w Grecji
śpiewano pieśni o Frozynie, najpiękniejszej z owych Greczynek.
Historia o Giaurze i Leili jest nieco dawniejsza; słyszałem ją od jednego z tych opowiadaczy, którzy po
kawiarniach wschodnich prawią różne powieści wierszem i prozą. %7łałuję, że niewiele spamiętałem
ułamków oryginału; porobiłem różne odmiany, wmieszałem własne dodatki; czytelnik je rozezna po stylu,
ubogim w obrazy , orientalne.
Objaśnienia czerpałem z Herbelota i ze sławnej powieści Kalif Watek.
32
Ale z miłością niebo w duszę wpływa;
1110 Uczucie, które bóstwem zapalamy;
Które wytrawia wszystkie myśli plamy.
Jest to promyczek wszechtwórczego słońca,
Korona, duszę wokoło wieńcząca.
Wyznam, że moja miłość była inna,
Była zbyt ziemska, ludzka, nawet gminna.
Jam grzesznik, ojcze  lecz ona niewinna.
Ach! ona była mą gwiazdą polarną,
Zgasła, któż teraz oświeci noc czarną!
Ach! gdyby jeszcze weszła mi pogodnie,
1120 Wiodła mnie znowu, chociażby na zbrodnie!
Bo cóż dziwnego, że kto wraz postrada
I całe szczęście, i wszystkie nadzieje,
Pokornie głowy pod wyrok nie składa,
Ale klnie losom i z bolu szaleje,
I w zbrodniach szuka męczarniom ulżenia,
A zwiększa tylko winy i cierpienia?
Ach! serce chore na wewnętrzne rany
Nie dba na żaden cios zewnątrz zadany!
Kto raz spadł z niebios, już się nic nie lęka,
1130 Mniejsza, gdzie spadnie, wie, że wszędzie męka.
Widzę, kapłanie, że tobie obrzydłem,
Drżysz i odwracasz oczy pełne trwogi;
I tegom dożył! żem stał się straszydłem,
Jestem dla ludzi jako ptak złowrogi.
Prawda, że miałem drapieżność jastrzębia,
%7łem latał niszcząc i lejąc krwi strugi,
Alem się uczył kochać od gołębia,
Umrę nie znając, co kochać raz drugi.
Dobrze by było nieraz ludzi dumnych
1140 Uczyć przykładem ptaków bezrozumnych!
Słowik, co w gajach nuci z wiosny porą,
Aabędz, co zdobi błękitne jezioro,
Małżonkę sobie jedną tylko biorą.
Niechaj trzpiot z licznych miłostek się chwali,
Niech tych wyśmiewa, co w miłości stali,
Niech sobie cacek szuka coraz innych,
Ja mu nie zajrzę tych uciech dziecinnych.
Lecz u mnie człowiek lekki i przewrotny
Mniej wart niżeli ów łabędz samotny,
1150 Stokroć mniej nizli nieszczęsna dziewczyna,
Którą uwiódłszy zdrajca  zapomina.
Nie, ta na sercu mym nie ciąży wina!
Leilo! byłaś myśli moich treścią,
Moją rozkoszą i moją boleścią,
Tyś była cnotą, ty zbrodniami memi,
Nadzieją w niebie i wszystkim na ziemi! [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pumaaa.xlx.pl