[ Pobierz całość w formacie PDF ]
będziesz już mógł tak często mówić mi moje drogie dziecko , kiedy będziemy mieli prawdziwe
dziecko. I jeszcze jedno, Len postanowiłam, że skoro mam być prawdziwą żoną i matką (jak się
mówi w powieściach), muszę też być dobrą gospodynią. Kupiłam dwie książki o gospodarstwie
domowym i jedną o miłości macierzyńskiej i jeśli po ich przestudiowaniu nie stanę się wzorem cnót
wszelkich, to już nie wiem! Są zresztą niesłychanie śmieszne niezamierzenie, rozumiesz..
Zwłaszcza ta o wychowaniu dzieci.
Mam nadzieję, żeś nie kupiła książki o tym Jak obchodzić się z mężem ? spytałem z naglą
obawą, przyciągając ją do siebie.
Nie potrzeba mi takiej książki odparła Gryzelda. Jestem bardzo dobrą żoną. Kocham cię
serdecznie. Czego pragniesz więcej?
Niczego zapewniłem.
Czy mógłbyś powiedzieć choć jeden raz że mnie szalenie kochasz?
Gryzeldo powiedziałem ubóstwiam cię! Uwielbiam! Szaleję za tobą nieprzytomnie i
beznadziejnie, jakbym wcale nie był duchownym!
Moja żona westchnęła głęboko i z ukontentowaniem. Naraz odsunęła się ode mnie.
Ojej! Idzie panna Marple. Niech się niczego nie domyśla, dobrze? Nie chcę, żeby mi wszyscy
proponowali poduszki i podsuwali stołeczki pod nogi. Powiedz jej, że poszłam na pole golfowe. To
ją zbije z tropu a przy tym jest to szczera prawda, bo zostawiłam tam swój żółty sweter, który jest
mi potrzebny.
Panna Marple podeszła do okna, zatrzymała się z wahaniem i spytała o Gryzeldę.
Gryzelda poszła na pole golfowe odrzekłem.
W oczach panny Marple odmalował się niepokój.
Ależ to bardzo niewskazane& w takim stanie. Po czym zarumieniła się w sposób staroświecki,
wytworny, staropanieński i przemiły.
Aby pokryć zakłopotanie, zaczęliśmy czym prędzej mówić o procesie i o doktorze Stonie , który,
jak się okazało, był znanym włamywaczem, występującym pod kilkoma nazwiskami. Nawiasem
mówiąc, niewinność panny Cram została ustalona ponad wszelką wątpliwość. Panna Cram przyznała
się w końcu, że zaniosła walizkę do lasu, uczyniła to jednak w najlepszej wierze, gdyż doktor Stone
powiedział jej, iż lęka się rywali archeologów, którzy nie zawahają się przed kradzieżą, byleby
zdyskredytować jego teorię. Dziewczyna dała się wziąć na tę niezbyt prawdopodobną bajeczkę.
Obecnie, jak twierdzi, w miasteczku rozgląda się za jakimś solidniejszym starszym kawalerem,
któremu trzeba energicznej sekretarki.
W trakcie rozmowy zastanawiałem się wciąż, w jaki sposób panna Marple odkryła naszą ostatnią
tajemnicę.
Po chwili jednak stara panna sama dostarczyła mi dyskretnie klucza.
Mam nadzieje, że kochana pani Gryzelda zbytnio się nie przemęcza szepnęła po pauzie.
Byłam wczoraj w księgarni w Much Benham&
Biedna Gryzelda zdradziła ją książka o miłości macierzyńskiej !
Ciekaw jestem powiedziałem nagle czy ujęto by panią, gdyby pani sama kogoś
zamordowała.
Cóż za okropna myśl odparła zgorszona panna Marple. Mam nadzieję, że nie byłabym
zdolna do takiego czynu.
Natura ludzka jest ułomna rzuciłem półgłosem.
Panna Marple ładnym, starczym śmiechem przyznała, że strzał był celny.
Złośliwiec z księdza proboszcza powiedziała wstając. Ale to rzecz naturalna, że ksiądz
proboszcz jest w doskonałym humorze.
Zatrzymała się przy wyjściu.
Pozdrowienia dla kochanej pani Gryzeldy& i proszę jej powtórzyć, że nie zdradzę nikomu jej
sekretu.
Doprawdy, panna Marple jest w gruncie rzeczy przemiła&
* slack (ang.) opieszały, leniwy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]