[ Pobierz całość w formacie PDF ]

96
janie w obłokach". Maja zapragnęła zanurzyć się w takim obłoczku, puszystym, pachnącym i
delikatnym.
Myślała o rozmowie z Gudrun Gunther. Potem o filmie Buntownik z wyboru.
Próbowała to wszystko jakoś sobie uporządkować.
Zaczęło się od niewinnego pytania psychoterapeutki, czy  przyjaciółka" Mai nie chciałaby
porozmawiać z nią o swoich problemach.
Dziewczyna w mig pojęła, że Gudrun nie kupiła kłamstwa o  przyjaciółce". Jednakże to wcale
nie było takie złe. Najważniejsze, że nie musiała mówić w pierwszej osobie.  Ja" jest przerażające,
niebezpieczne, zbyt intymne.
Na początku zlękła się, że Gunther tak bez ogródek przeszła do rozmowy o problemach jej
 przyjaciółki", ale szybko zapanowała nad sobą.
- Spędziła pani dwa lata w klinice psychiatrycznej. Czy pani zdaniem to jedyny sposób, żeby
pomóc mojej przyjaciółce? To znaczy, jeśli ona w ogóle pozwoli sobie pomóc.
- Widzisz, od razu trafiłaś w sedno - stwierdziła z uznaniem Gudrun Gunther. - Musi sama tego
chcieć. Dopiero wtedy, kiedy człowiek uzna swój problem, może się z nim uporać. Myślisz, że już do
tego dojrzała?
Maja przypomniała sobie listę objawów 0?>35EV0 newosa. Jedenaście razy musiała odhaczyć
 tak". PomyÅ›laÅ‚a o zamykajÄ…cym jÄ… zdaniu:  Zaznaczenie ponad piÄ™ciu «tak» stanowi już sygnaÅ‚, żeby
poważnie zaniepokoić się stanem swojego zdrowia". I na ostatek jeszcze to pytanie:  Czy nie czas
przestać się bawić w chowanego?" Nie żeby naprawdę martwiła się swoim zdrowiem, ale była
zmęczona. Zmęczona ciągłym liczeniem kalorii, tym całym teatrem i trybem życia.
- Tak - odpowiedziała cicho. - Wydaje mi się, że ona dostrzega swój problem.
- Od jak dawna twoim zdaniem cierpi na zaburzenia Å‚aknienia?
 Zaburzenia łaknienia to zawsze lepiej niż 0?>35EV0 ner-vosa".
Ale pytanie zaniepokoiło Maję.
97
 Dlaczego terapeutka chce to wiedzieć? Pułapka? Czyżby zaraz zamierzała ją zdemaskować,
udowodnić, że nie ma żadnej przyjaciółki? %7łe to Maja Schneider jest tą dziewczyną z problemem?"
- Dlaczego pani o to pyta? - rzuciła asekurancko, niemal wrogo.
- Sama na początku zadałaś mi pytanie, czy twojej przyjaciółce może pomóc tylko klinika
psychiatryczna. Najczęściej wszystko zależy od tego, jak długo pacjent lub pacjentka cierpią na
anoreksję. Przykładowo w moim przypadku były to trzy lata. Przez długi czas czułam się silna i
krzepka, mimo że byłam coraz słabsza. Miewałam jednak najbardziej  szalone" pomysły. Mówię
 szalone", chociaż oczywiście wówczas wcale tak nie uważałam. Po prostu święcie w nie wierzyłam.
- W co pani wierzyła? - Maja odważyła się zapytać. Gudrun Gunther przechyliła się na bok i z
przepastnej, czarnej torby wyciągnęła jeden egzemplarz swojej książki.
- Tak czy owak chciałam ci to podarować dziś wieczorem. Może kiedyś pożyczysz ją swojej
przyjaciółce?
Maja milczała, przesunęła palcami po błyszczącej obwolucie. Ilustrator nader sugestywnie
przedstawił na niej przerazliwie chudą dziewczynę o olbrzymich oczach. Stała za kratami
przypominającymi więzienne okno. Wyraznie było jednak widać, że może się przez nie prześlizgnąć.
- Pytałaś, w co wierzyłam - terapeutka ściągnęła Maję z powrotem na ziemię. - Sądziłam, że
mimo ścisłej diety nie szkodzę swojemu zdrowiu. Poza tym uważałam, że przy wadze czterdziestu
pięciu kilogramów nadal jestem tłusta i brzydka, i że jeśli znowu zacznę jeść, to utracę kontrolę nad
swoim życiem. Była to dla mnie jedyna możliwość sprawowania władzy. Władzy nad własnym
ciałem.
Maja, słysząc te słowa, mocno zacisnęła jedną dłoń w drugiej. Czuła narastające,
niekontrolowane drżenie. Jak ziemia przed wybuchem wulkanu.
Siedząca naprzeciwko kobieta zdawała się tego nie zauważyć. W zamyśleniu obracała w dłoni
kieliszek.
- Sądziłam również, że nie mogę nikomu zaufać. Wszyscy
98
wokół chcieli kontrolować moje życie. Każdy oczekiwał, że będę perfekcyjna. Tak naprawdę
nikogo nie interesowało, jaka jestem, ani co mam do powiedzenia.
Drżenie powoli ustawało. Maja odetchnęła głęboko.
- Ale udało się. Napisała pani nawet książkę i ma pani ciekawy zawód!
Z kuchni wróciła Ella Mattrowitch. W milczeniu usiadła na drugim skórzanym fotelu. Jej twarz
tonęła w mroku.
-'Tak - odparła Gudrun Gunther. - Udało mi się i napisałam książkę o swojej chorobie. Mam też
ciekawy zawód. - Pochyliła się nieco, żeby postawić na stole kieliszek. - Ale wiesz, która z moich
decyzji była najważniejsza?
Maja pokręciła głową. Nie, oczywiście, że nie! Skąd miała to wiedzieć?
- Najważniejszą decyzją była ta, aby zacząć używać własnej woli z pożytkiem dla siebie, a nie
przeciw sobie!
Maja zmarszczyła czoło.
- Co pani chce przez to powiedzieć?
- Ludzie cierpiący na zaburzenia łaknienia mają niesłychanie silną wolę. W przeciwnym razie nie
mogliby głodować całymi latami. Najczęściej narzucają sobie bardzo surowe reguły. Na przykład
każdego dnia tylko tyle a tyle kalorii.
 Pięćset" - pomyślała odruchowo Maja. Terapeutka kontynuowała.
- Jeśli chodzi o chudnięcie albo nawet głodowanie, to mają rzeczywiście silną wolę. Problem
tylko w tym, że używają jej w niewłaściwym celu. Przez to głodowanie staje się przymusowe, a oni
oddalają się od rzeczywistości. Są jak narkomani.
Maja słuchała jak urzeczona. Po raz pierwszy od wielu miesięcy czuła, że ktoś naprawdę z nią
rozmawia. Docierało to do niej. Przenikało przez mur. Ale czy tego właśnie chciała? Co, jeśli mur
zupełnie legnie w gruzach? Trzeba pozostać rzeczowym i odwrócić uwagę!
- To znaczy, że pani zdaniem Renata nie była słaba i tchórzliwa?
Gudrun Gunther potrząsnęła głową.
- Nie! Z pewnością nie! W branży modelek anoreksja jest
99
na porządku dziennym. W Hiszpanii uznano ją nawet za chorobę narodową numer jeden wśród
dziewcząt. Ale jeszcze raz powtórzę - osoby z zaburzeniami łaknienia mają niesłychaną wolę. Muszą
się tylko ponownie nauczyć, jak ją wykorzystać do osiągnięcia sensownych i realnych celów.
- A jak się tego nauczyć? - spytała Maja drżącym głosem.
- Trzeba zrobić pierwszy krok - stwierdziła rzeczowo tera-peutka. - Poprosić o pomoc. Im
wcześniej, tym lepiej. Dlatego że u młodych pacjentów cierpiących krócej na anoreksję szanse
wyleczenia są większe. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pumaaa.xlx.pl