[ Pobierz całość w formacie PDF ]
miejsce na różowym krześle biurowym, wsunęła pod siebie jedną stopę, a do ust ołówek. Potem sięgnęła
po duże okulary w staromodnej oprawce.
- Po co je zakładasz? - zaciekawił się Nate.
- Są mi potrzebne do czytania - wyjaśniła, zanim otworzyła teczkę i zabrała się do czytania.
Kątem oka dostrzegła, że jej chłopak na niby chwycił krzesło i postawił je tak blisko, że kiedy na
nim usiadł, musnął ją kolanem. Poczuła się tak, jakby poraził ją prąd, ale zignorowała to uczucie i przekrę-
ciła kartkę.
L R
T
Coraz szerzej otwierała oczy, gdy zapoznawała się z jego odpowiedziami na kolejne pytania, które
zawarła w kwestionariuszu. Niektóre z nich mogły się przydać do analizy, którą opracowywała dla portalu
Zakochaj się". Inne mogły się okazać cenne dla jej własnych badań.
- No dobrze - odezwała się po kilku minutach - potrzebuję jeszcze kilku informacji.
- Nie krępuj się - odparł Nate, rozsiadając się wygodnie.
- Zacznijmy od czegoś prostego. Co lubisz u kobiet? Może nogi? - zasugerowała, a kiedy pokręcił
głową, dodała: - No to może oczy? Włosy? Małe palce u stóp? Na pewno nie objętość w klatce piersiowej,
skoro zainteresowałeś się mną. A może to coś mniej oczywistego? Jakaś nić porozumienia? Chemia
między kobietą a mężczyzną?
- Naprawdę chcesz wiedzieć, co lubię?
- Dawaj.
- Lubię wspólne wyjścia na drinka, bez zobowiązań. Lubię przyjęcia, na których jest dużo ludzi, bo
wtedy nie muszę rozmawiać wyłącznie ze swoją partnerką. Lubię nocną porę, ponieważ zawsze zwiastuje
koniec. - Rany. To nie zabrzmiało optymistycznie. - Nie musiałaś pytać.
- No tak. - Odchyliła się w tył razem z krzesłem. - No dobrze, powiedz mi, na co liczysz, kiedy
poznajesz kobietę.
Zmrużył oczy, zaciskając zęby. Saskia niemal ujrzała wysoki mur, którym się otoczył, i zaczęła się
zastanawiać, jak ten mężczyzna w ogóle był w stanie nawiązać kontakt z innym przedstawicielem rasy
ludzkiej.
- Dlaczego chcesz to wiedzieć? - zapytał nieufnie.
- Ponieważ to istota bycia człowiekiem. Imperatyw biologiczny. Nie słyszałeś o potrzebie
powalenia kobiety maczugą i zaciągnięcia jej za włosy do swojej jaskini?
Na moment pogrążył się w myślach, a jego oczy pociemniały.
- Dobrze, odpowiem, ale nie chcę, żebyś użyła tego w swojej pracy. Ta odpowiedz jest
przeznaczona wyłącznie dla twoich uszu. - Kiedy skinęła głową, podjął temat: - Po śmierci ojca
poświęciłem sześć długich lat na spełnianie zachcianek i zaspokajanie potrzeb czterech bardzo
emocjonalnych i bardzo wymagających kobiet, które kocham. I omal nie odszedłem od zmysłów. Mam to
już za sobą i nie pragnę się ustatkować. Nie zamierzam się żenić ani układać sobie z kimś życia. Lubię
kobiety. Wiele z nich uwielbiałam. Kilka kochałem. Ale wolę swoją niezależność. Będę bronił jej do
śmierci. Zadowolona?
- Dziękuję ci za szczerość - powiedziała, czując ciarki na całym ciele.
- Twoja kolej - zakomunikował niespodziewanie. - Dlaczego tak bardzo interesuje cię to, czego
chcę?
- To tak nie działa.
- Kto tak twierdzi?
- Ja.
L R
T
- Myślisz, że to ty kontrolujesz tę sytuację.
- Ja kontroluję każdą sytuację.
Uśmiechnął się drapieżnie, odsłaniając idealnie białe zęby.
- No cóż, kochanie, w moim świecie to ja jestem szefem. Właściwie byłem nim codziennie przez
ostatnich siedem lat. Ale dzisiaj nie poszedłem do pracy. - Zaśmiał się gorzko. - To mój pierwszy wolny
dzień od siedmiu lat. Sam nie mogę w to uwierzyć.
- Dlaczego postanowiłeś zrobić sobie przerwę? - zapytała zaintrygowana Saskia.
- Ponieważ zdałem sobie sprawę, że jeśli trochę nie przystopuję, całkiem się wypalę. Zamierzałem
nawet wybrać się na ryby, ale uznałem, że jest na to za zimno, więc przyjechałem do ciebie. %7łeby zrobić
to. - Delikatnie pogłaskał ją po włosach, zanim pociągnął jej przyduży sweter tak, że zsunął się z jej
ramienia. - Pocałuj mnie.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]