[ Pobierz całość w formacie PDF ]
sformułował transakcję, uświadomił jej reguły gry, swoje reguły... a mimo to wykazał
zrozumienie dla jej uczuć i obaw.
Przejrzał jej myśli. Do tej pory nie udało się to jeszcze żadnemu mężczyznie.
Wierz mi, że mam swoje powody ku temu, żebyś przez sześć miesięcy występowała
jako moja żona. Jeśli uda mi się doprowadzić do fuzji z Mandrellem to będzie to
ukoronowaniem całej mojej kariery w biznesie. Właśnie do tego jesteś mi potrzebna jako
moja żona. Jeśli się okaże, że tak bardzo pasujemy do siebie, jak zeszłej nocy, to możemy
złagodzić reguły gry.
Priscilla obrzuciła go wściekłym spojrzeniem. Chciała wyrwać rękę, ale nagle znalazła się
na kolanach Melvina. Przysunął jej twarz do swoich ust.
Nie zaprzeczysz, czarownico, że iskrzy się między nami. Chciałbym cię pocałować,
chciałbym pieścić każdy centymetr twego ciała tak, żebyś krzyczała z rozkoszy błagając,
żebym cię kochał.
Priscilla poczuła oddech Melvina na swych ustach. Jej opór stopniał natychmiast.
Zamknęła oczy czekając na pocałunek. Rozum nie miał już władzy nad jej rozpalonym
ciałem. Melvin jęknęła cicho.
Podniósł się i postawił ją na podłodze. Widzisz, moja piękna? spojrzał na nią
triumfująco. Wiedziałem, że potrafię do ciebie przemówić.
Miotała się bezsilnie w jego ramionach. Igrał z nią jak kot z myszką ten bezczelny facet.
Ale jeszcze bardziej niż na Melvina, była zła na siebie. Dawała sobą manipulować.
Przemawiasz do mnie językiem seksu. Czy jest to przyjęte w świecie biznesu?
Co ty mi znowu wmawiasz? Chciałem ci po prostu przemówić do rozumu.
Oczy rozbłysły mu podejrzanym blaskiem, gdy mówił dalej. Pięknie by było, gdybym
się zaczął z tobą kochać teraz z całych sił. Niczego bardziej nie pragnę, ale... decyzja należy
do ciebie. Powiedziałem już, że pójdę z tobą do łóżka tylko i wyłącznie za twoją zgodą. A
więc?
Przejrzał ją na wylot. Wiedział dokładnie, co się z nią dzieje. Sam też był podniecony, ale
potrafił się opanować.
Priscilla odetchnęła głęboko. Najlepiej będzie, gdy zaraz ruszymy do Filadelfii. Nie
miała wyboru, musiała zgodzić się na propozycję Melvina.
Melvin skinął głową z zadowoleniem i puścił ją. Grzeczna dziewczynka. Zejdz na dół i
zrób kawę, a ja tymczasem wskoczę szybko pod prysznic. Okay?
Priscilla ucieszyła się, że może coś zrobić. Nie lubiła siedzieć bezczynnie. Chciała już
zbiec po krętych schodach, kiedy zatrzymał ją ostry głos Melvina. Zciągnij te cholerne buty.
Na tych obcasach możesz sobie złamać kark i w ten sposób zostanę wdowcem jeszcze przed
ślubem.
Priscilla schyliła się posłusznie, chociaż niechętnie i zdjęła pantofle na wysokim obcasie,
które kolorem pasowały do kostiumu. Schodząc na bosaka po wąskich schodach przyznała
Melvinowi rację. W pantoflach na pewno by już z nich zleciała. Roześmiała się wesoło. A
niech sobie myśli, że wygrał tę bitwę. Do końca wojny było jeszcze daleko.
Nucąc pogodną piosenkę weszła do nowocześnie urządzonej kuchni. Otworzyła kilka
szafek, zanim znalazła słoiczek rozpuszczalnej kawy i dużą filiżankę. W lodówce były dwa
kartony mleka i kilka butelek coli. Szukała też cukierniczki, niestety bezskutecznie.
Słońce świeciło jasno przez duże okno nad zlewem. Priscilla wzięła czajnik i podstawiła
go pod kran. Odkręciła kurek z gorącą wodą podziwiając przepyszne barwy jesieni za oknem.
Głośny wrzask wyrwał ją nagle z zamyślenia. Podbiegła do schodów. Melvin, co się
stało?
Cisza. Nikt nie odpowiada. Chciała już popędzić na górę, gdy u szczytu schodów ukazał
się pan St. Clark z ręcznikiem owiniętym wokół bioder. Jego intensywnie niebieskie oczy
patrzyły na Priscillę z wściekłością.
Minął ją bez słowa i wszedł do kuchni nie troszcząc się o kałuże wody, jakie zostawiał za
sobą.
Co się stało? zawołała Priscilla. Czemu tak krzyczałeś? Myślałam, że się
skaleczyłeś.
Melvin zakręcił kurek z gorącą wodą. Odstawił czajnik na kuchenkę. Widać było, że
bardzo się stara, żeby nie wyjść z siebie. Czy ty w ogóle myślisz? wycedził przez zęby.
Czemu odkręcasz gorącą wodę w czasie, gdy biorę prysznic? Stoję tam zamydlony od stóp do
głów, a tu nagle leci na mnie lodowata woda. Lodowata, słyszysz?
6
Priscilla zakryła ręką drgające wargi, ale oczy ją zdradziły. I choć z całych sił próbowała
powstrzymać śmiech, nie udało jej się. Chichocząc wypadła z kuchni do salonu i opadła na
krzesło.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]