[ Pobierz całość w formacie PDF ]

komputer Dallas w komendzie głównej.
73
RS
Potwierdzam... Jest jedna nowa wiadomość w poczcie głosowej...
 Cholera.  Gwałtownie wyrwała Roarke'owi łącze z ręki. 
Powiedziałam im, żeby skontaktowali się ze mną, jak tylko...
Porucznik Dallas, mówi Allesseria Carter, barmanka z  Krwawej
Aazni".
 Ruszyło ją sumienie  doszła do wniosku Eve, przyglądając się
twarzy kobiety na wyświetlaczu.  Zdaje się, że idzie do domu. Wygląda na
wystraszonÄ….
Muszę z panią porozmawiać o... O Tiarze Kent. Gdyby mogła się
pani ze mną skontaktować najszybciej jak...
Rozległ się jakiś odgłos  szum wiatru? Eve zobaczyła dłoń w czarnej
rękawiczce, zaciskającą się na szyi Allesserii.
 Cholera! Niech to diabli.  Eve zacisnęła dłoń na ramieniu Roarke'a,
kiedy obraz zrobił się zamazany, łącze upadło na chodnik, ekranik stał się
czarny.
 Każ to odtworzyć jeszcze raz  poleciła Roarke'owi, wyszarpując
swój komunikator.  Dyspozytor, tu porucznik Eve Dallas. Potrzebny mi
radiowóz znajdujący się najbliżej...  Odszukała w pamięci adres widniejący
w biogramie Allesserii i podyktowała go, a potem powtórzyła. 
Prawdopodobną ofiarą napaści jest Allesseria Carter, kobieta rasy białej, lat
trzydzieści cztery, włosy czarne, przeciętna budowa ciała. Jadę tam.
 Pojadę z tobą  oświadczył Roarke.  Jestem bliżej niż Peabody.
Możesz się z nią skontaktować po drodze. Wiesz, że nie zastaniesz tej
kobiety w jej mieszkaniu  dodał, kiedy zbiegali ze schodów.
 Może udało jej się uciec. Może tylko chciał ją nastraszyć. Cholera,
sama ją mu wystawiłam. Wrobiłam ją.
74
RS
 Nic podobnego.  Złapał kurtkę Eve wiszącą na słupku balustrady i
rzucił jej, a potem wziął swoją.  On sam ją sobie wybrał, w chwili kiedy
poprosił, by dla niego skłamała. Nikt inny, tylko on. Pozwól, że ja
poprowadzę wóz.
Eve wiedziała, że Roarke dotrze tam szybciej; w tym czasie mogła
skontaktować się z Peabody, a potem odebrać meldunek od dyspozytora. W
mieszkaniu Allesserii nikt nie zareagował na pukanie do drzwi.
 Niech wejdą do środka  warknęła Eve.  %7łyciu ofiary zagraża
bezpośrednie niebezpieczeństwo. Niech wchodzą, do jasnej cholery.
Uderzała pięścią w udo, czekając i czekając, a Roarke w tym czasie
lawirował jej służbowym wozem w potoku pojazdów i przebijał się przez
poranne korki uliczne.
 Dyspozytor do porucznik Eve Dallas. Patrol poinformował, że w
mieszkaniu nie ma nikogo. Nie stwierdzono śladów włamania ani
przestępstwa.
Nie, pomyślała Eve, nic tam nie będzie. Nie zabrał jej tam.
 Natychmiast rozpocząć poszukiwania w promieniu pięciu przecznic.
Powtarzam rysopis. Chodzi o kobietę rasy białej, wiek trzydzieści cztery
lata, czarne włosy, brązowe oczy, ostatnio miała na sobie czarne spodnie,
czarnÄ… koszulÄ™, czerwonÄ… kurtkÄ™.
Rozłączyła się i wyjrzała przez okno.  Wiem  powiedziała, chociaż
Roarke milczał.  Ja to wiem. Nie pozostawił jej przy życiu.
75
RS
Rozdział 7
Kiedy zbliżali się do domu, w którym mieszkała Allesseria, Eve
bacznie przyglądała się chodnikom i budynkom. Były to okolice
zamieszkane przez uboższych przedstawicieli niezamożnej klasy średniej.
Większość szanujących się bandytów szukała łupu kilka przecznic dalej.
Tutaj szanse obłowienia się były marne, a mieszkańcy nie oddaliby bez
walki tego, co mieli w kieszeniach. Licencjonowane uliczne prostytutki też
przechadzały się, wypatrując frajerów, gdzie indziej. Ogólnie rzecz biorąc
okolica była bezpieczna z tej prostej przyczyny, że panowała tu taka bieda,
iż nie było powodu, by wszczynać jakieś awantury.
Ale Allesseria Carter nie była tu bezpieczna.
Eve postanowiła przyjrzeć się bliżej wejściu do metra.
 Zjedz na bok, zaparkuj gdziekolwiek. Na pewno skorzystała z metra,
prawda? Tak jest tanio i szybko. W takim razie tędy szła do domu.
Wyskoczyła z wozu, jak tylko Roarke się zatrzymał i wyciągnęła
łącze, by ponownie odsłuchać wiadomość. Szukała charakterystycznych
obiektów.
 Jest ciemno, widać głównie jej twarz, ale...  Wzięła swój aparat, tak
jakby sama chciała przekazać wiadomość, i obejrzała się przez lewe ramię. 
Zobacz, to mógł być tamten budynek w głębi.
Szła dalej, spoglądając to na wyświetlacz, to na ulicę.
 Tutaj. Dopadł ją gdzieś tutaj. Z pewnością ktoś już zabrał jej łącze
albo on to zrobił, ale zaatakował ją gdzieś tutaj.
Znów się rozejrzała, utkwiła wzrok w wąskim budynku między
tajskim marketem a zabitą deskami witryną sklepową. Był pokryty graffiti i
czymÅ›, co przypominaÅ‚o stary, zamazany napis DO ROZBIÓRKI.
76
RS
Eve wyjęła komunikator i poprosiła o informacje o tym miejscu.
Potem wyciągnęła broń i skierowała się ku drzwiom wejściowym.
 Masz w kieszeni jeszcze coś poza bogactwami połowy świata?
 Narzędzia włamywacza, ale nie będą tu potrzebne. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pumaaa.xlx.pl